Patrioci czy fani kolei? Ciężko stwierdzić do której grupy bardziej należą autorzy najnowszego przekrętu, zalewającego sieć. Jedno jest pewne - logo PKP, w połączeniu ze słowami "nagroda" i "2000 zł", zwracają na siebie uwagę potencjalnych ofiar.
Właśnie ruszyła nowa kampania fałszywego konkursu online – po Biedronce, Rossmannie i Lidlu, tym razem cyberoszuści udają PKP.
Na Messengerze lub WhatsAppie dostajesz wiadomość od znajomego - link z krótką wzmianką o inicjatywie. Tytuł kusi łatwą wygraną: 2 000 zł nagrody plus dodatek transportowy piechotą nie chodzą! Klikasz w łącze i lądujesz na stronie, podszywającej się pod PKP. Żeby przejść do "losowania" wymarzonego prezentu, wystarczy wypełnić krótką ankietę, udostępnić link do quizu swoim znajomym i podać parę niewinnych danych. Tutaj zaczynają się schody, bo oprócz maila, w formularzu musisz uzupełnić też swoje imię, nazwisko i numer telefonu. Po wpisaniu ich na stronie możesz mieć pewność, że wpadły prosto w ręce sieciowych przestępców.
Do CyberRescue, firmy z sektoru Cyberbezpieczeństwa, odezwał się Mateusz – odbiorca podejrzanej wiadomości.
Dostałem wiadomość od kumpla na Messengerze. Pomyślałem, że skoro mi to wysyła, nie jest to nic niebezpiecznego. Wziąłem udział w tym konkursie i po chwili zrozumiałem że to oszustwo – przyznaje Mateusz. Najgorzej, że wysłałem go do wielu znajomych. Od razu napisałem do CyberRescue, żeby zapytać co mam robić i czy mogę jakoś uniknąć konsekwencji wysłania moich danych.
Ten rodzaj oszustwa jest szczególnie złośliwy, bo przez udostępnianie linku naszym znajomym, rozprzestrzenia się podobnie do wirusa – wyjaśnia Klaudia Kobyłecka z CyberRescue. Oszuści próbują wykorzystać nasze zaufanie. Im bardziej coś wydaje się nam znajome, tym większe prawdopodobieństwo, że zadziałamy automatycznie i nie zatrzymamy się w odpowiednim momencie. Z tego też powodu na pierwszym miejscu zawsze widzimy logo znanej marki.
Musimy się przygotować, że to oszustwo będzie powracać w przyszłości, w różnej formie. Im więcej osób usłyszy o tej formie przekrętu, tym większe prawdopodobieństwo, że hydrze w końcu przestaną odrastać głowy. Dlatego dobrze pamiętać, na jakie rzeczy powinniśmy zwracać uwagę.
Przede wszystkim: nigdy nie wchodźmy w nieznane linki. To proste działanie najskuteczniej chroni nas przed niebezpiecznymi treściami w Internecie. Nie zapominajmy też o zasadzie ograniczonego zaufania – wyjaśnia Klaudia Kobyłecka. Nawet jeżeli pisze do nas mama czy mąż, tak naprawdę nie mamy pewności czy przesłana informacja została przez nich sprawdzona i zweryfikowana.
Jeśli padłeś ofiarą fałszywego konkursu i udostępniłeś go dalej - jeszcze nie wszystko stracone. Najważniejsze, żeby szybko zareagować i uprzedzić znajomych, by zignorowali link. Musisz też zachować w najbliższym czasie czujność i konsekwentnie dodawać wszystkie podejrzane wiadomości do SPAMU.
Komentarze