Eksperymentu podjęli się dziennikarze telewizji publicznej CBC współpracując z niemieckimi specjalistami od zabezpieczeń. W roli głównej – podsłuchiwanej ofiary wystąpił wiceprzewodniczący stałej komisji ds. bezpieczeństwa publicznego izby niższej parlamentu Kanady Matthew Dube (Nowi Demokraci). Zakupił on nowy aparat komórkowy u jednego z operatorów. Numer komórki udostępnił specjalistom w Berlinie.
Po zakończeniu eksperymentu Dube mógł odsłuchać wykonanych nagrań prowadzonych przez siebie w tym czasie rozmów. Oprócz tego mógł obejrzeć przekazane mu trasy, po jakich poruszał się w Ottawie.
Niemieccy specjaliści wykorzystali protokół o nazwie SS7 (Signaling System 7) dzięki któremu kontaktują się systemy operatorów komórkowych, na przykład w roamingu oraz wykorzystywany do przesyłania wiadomości SMS (również do potwierdzania transakcji w banku). Niestety taka komunikacja nie jest zabezpieczona, przez co hakerzy mogą podszyć się pod prawdziwego operatora.
Problem nagłośniono już w roku 2014, pisał o nim magazyn technologiczny "Wired". Kanadyjscy operatorzy telefonii komórkowej odmówili publicznego komentarza zapewniając jedynie, że pracują nad zwiększeniem bezpieczeństwa. Europejscy operatorzy zaczęli wprowadzać stosowne zabezpieczenia dopiero niedawno, a podobne problemy jak w Kanadzie występują także w Stanach Zjednoczonych.
Komentarze