Tydzień temu ostrzegaliśmy przed zakupami w sklepie aleshop.pl. Dziś strona sklepu jest już niedostępna, a oszukani klienci walczą o odzyskanie wpłaconych pieniędzy.
Sklep z powodzeniem funkcjonował od ponad pół roku. Przez ten czas nie wzbudzał większych podejrzeń. Łatwo jednak było ustalić, że siedziba firmy mieści się w… Schronisku dla Bezdomnych Mężczyzn Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Łodzi. Oszuści zaczynali od handlu drobną elektroniką, by w końcówce swojej działalności oferować także telewizory, sprzęt AGD czy smartfony.
Zamawiane produkty docierały do kupujących bez problemów, ci wystawiali więc przedsiębiorstwu pozytywne oceny w serwisach specjalizujących się w porównywaniu cen. Sklep mógł więc pochwalić się pokaźnym zestawem budzących zaufanie komentarzy. Jednak klienci zauważali, że na fakturach pojawiają się nieprawidłowe dane.
Gdy doszło po licznych zgłoszeniach nieprawidłowości do etapu weryfikacji kont bankowych, banki szybko zablokowały konta firmy. Poprosiły również o pomoc policję, ponieważ z właścicielem nie można było się skontaktować. Sklep został zamknięty, zostały po nim jedynie opinie na ceneo.pl – blisko 150 pozytywnych i 60 negatywnych.
Ceneo tłumaczy tę kwestię następująco:
Oferta sklepu została zablokowana. Chcemy podkreślić, że sklep funkcjonował w serwisie od ponad pół roku i posiadał wiele pozytywnych opinii zweryfikowanych zakupem. Zapewniamy, że dołożyliśmy wszelkich starań, aby wykryć podejrzenia nadużycia najszybciej jak to możliwe i odpowiednio zareagować. Razem z naszym partnerem Tpay.com podjęliśmy działania, mające na celu zwrot przelanych środków za niezrealizowane transakcje.
Przestępcom udało się oszukać wiele osób w całej Polsce. Oficjalnie firma zarejestrowana była na byłego pensjonariusza ośrodka, który najprawdopodobniej był słupem, czyli osobą, która została wykorzystana do założenia firmy w czyimś imieniu. Na ten sam adres schroniska zarejestrowane są jeszcze dwie firmy, obie na nazwisko byłych pensjonariuszy.
Komentarze