Nie od dziś wiadomo, że tzw. lajki, czyli polubienia przez użytkownika serwisu społecznościowego postów, zdjęć czy też jakiejś aktywności innego użytkownika – bywają przedmiotem handlu jak każdy zwykły produkt czy usługa. W tej chwili na allegro można kupić 500 polskich, tj. pochodzących z naszego kraju polubień na Facebooku za 11,99 zł. Do tego sprzedawca dodaje 20 lajków w gratisie.
Moskiewskie kioski stanowią kolejny krok w ewolucji sztucznego generowania ruchu w serwisach społecznościowych wprowadzając automatyzację tego procesu. Obserwujący czy też lajkujący, których dotyczy oferta, nie są realnymi osobami, lecz kontami wygenerowanymi w sposób wirtualny. O tym, że powstaje w ten sposób liczący się biznes o dużej skali świadczy fakt, że w jednym z rosyjskich serwisów oferuje się sprzedaż 50 tysięcy obserwujących za 16 tysięcy rubli (ok. 1050 zł). Zdaniem rosyjskiego dziennikarza Alexeya Kovaleva jest to zły przykład rosyjskiego kapitalizmu w ekstremalnej wersji.
Komentarze