Martin Gottesfeld, 34-letni mieszkaniec Massachusetts, otrzymał wyrok 10 lat pozbawienia wolności. Zapadł on w procesie wytoczonym z powodu cyberataku na szpital dziecięcy w Bostonie.
Cyberprzestępca chciał zemścić się na bostońskim szpitalu, który w 2014 roku wystawił kontrowersyjną diagnozę jednej z pacjentek – dziewczynie zmagającej się z wieloma problemami zdrowotnymi. W opinii lekarzy nie miały one jednak charakteru fizycznego, lecz wymagały leczenia psychiatrycznego. Stwierdzili oni, że zarówno pacjentka, jak i jej rodzice zmagają się z rozszerzonym syndromem Münchhausena. Jest to zaburzenie psychiczne zwane pozorowanym. Polega na wywoływaniu przez chorego różnych objawów, aby były one podstawą do leczenia szpitalnego. Zarówno najbliżsi pacjentki, jak i ona sama nie zgodzili się z tym stanowiskiem. Postawiona diagnoza ich zdaniem wynikała z bezradności personelu medycznego, który nie był w stanie dojść do rzeczywistych przyczyn pogarszającego się stanu zdrowia.
Pacjentka Justina Pelletier oskarżyła poza tym szpital o gorsze traktowanie w porównaniu od innych hospitalizowanych osób oraz ograniczanie jej możliwości wychodzenia na przepustki.
Sprawa stała się bardzo głośna w Stanach Zjednoczonych i skłoniła do interwencji organizacje działające na rzecz ochrony praw dziecka. W akcję zaangażowała się również grupa hakerska Anonymous, której działania w tym kierunku koordynował Martin Gootesfeld. Postanowił on wymierzyć szpitalowi karę za zaniedbania poprzez unieruchomienie jego sieci komputerowej. Przeprowadził atak DdoS, który na pewien czas wstrzymał funkcjonowanie placówki – niemożliwe stało się planowanie przyjęć i zabiegów, co spowodowało spore opóźnienia w obsłudze pacjentów. Gootesfeld domagał się od przedstawicieli szpitala, aby wydali dziewczynkę jej rodzicom. Zamieścił również w serwisie YouTube materiał video, który nawoływał do działań przeciwko lekarzom zaangażowanym w sprawę.
Na postawie filmu prokuraturze udało się powiązać cyberprzestępcę z przeprowadzonym atakiem. Podejrzany próbował uciec motorówką na Kubę, lecz ta uległa awarii. Sprawa sądowa toczyła się 4 lata i w końcu ogłoszono wyrok 10 lat pozbawienia wolności oraz wezwano sprawcę ataku do wpłaty 443 tysięcy dolarów na rzecz poszkodowanego szpitala. Gootesfeld twierdzi, że działał w słusznej sprawie, starając się uratować życiem źle traktowanej pacjentki. Wspólnie z żoną twierdzą, że kara nie jest adekwatna do przewinienia i zapowiadają wniesienie odwołania od wyroku.
Komentarze