Serwis planuje zatrudnić dodatkowo tysiąc osób do sprawdzania, czy kupowane na nim reklamy spełniają kryteria firmy.
Decyzja firmy to przede wszystkim próba powstrzymania używania największego portalu społecznościowego jako narzędzia do ingerowania w różnego rodzaju wydarzenia, np. wybory parlamentarne lub prezydenckie. Facebook to miejsce, w którym obecnie promuje się ok. 5 mln reklamodawców, a aktualna liczba pracowników nie jest w stanie weryfikować wszystkich reklam.
W oświadczeniu Facebook poinformował, że dodatkowych pracowników zamierza zatrudnić w ciągu roku. Chce też "więcej inwestować w swoje oprogramowanie", by "automatycznie wykrywać oraz blokować reklamy".
Sprawdzanie reklam oznacza ocenianie nie tylko ich zawartości, ale również kontekstu ich kupna oraz docelowych odbiorców. Zmieniamy nasz system sprawdzania reklam tak, by zwiększyć czujność. - napisano w komunikacie.
We wrześniu Facebook poinformował, że osoby z Rosji kupiły na jego platformie ok. 3 tys. reklam "tworzących podziały polityczne" w miesiącach przed i po amerykańskich wyborach prezydenckich w listopadzie 2016 roku.
W związku z powyższym serwis ogłosił plan działań mający na celu "ograniczenie możliwości rządów państw do nadużywania największego światowego portalu społecznościowego".
Komentarze