W ostatnich dniach do mediów trafiła informacja, jakoby oszuści odpowiedzialni za kilka fałszywych sklepów internetowych zostali zatrzymanie przez służby. Czy pozwoli to na zatrzymanie masowego procederu oszustw w sieci?
“fragrantics.pl, fragrantico.pl, perfumy.shop, bellotics.pl, max-media.shop” – Jeżeli kojarzysz te nazwy, to możliwe, że miałeś w przeszłości wątpliwą przyjemność dokonania zakupu w jednym z tych sklepów. Nie myśl, że jesteś jedyny. Po nieco ponad roku prowadzenia działalności przez wspomniane strony internetowe, służby otrzymały zgłoszenia o ponad 6 000 osób, które zostały oszukane. Ciężko określić jak wiele osób nie powiadomiło o tym fakcie organów ścigania.
Łączna suma szkód sięga niemal 2 milionów złotych. Oprócz wyłudzania pieniędzy od niczego nieświadomych konsumentów, przestępcy za pośrednictwem sklepów internetowych dopuszczali się tzw. „prania brudnych pieniędzy” pochodzących z innej działalności przestępczej. Podmioty gospodarcze, które rzekomo odpowiadały za prowadzoną działalność, prowadzone były głównie przez tzw. słupy, a więc osoby podstawione. W ten sposób rzeczywiście sprawcy unikali odpowiedzialności. Działalność oszustów polegała przede wszystkim na wysyłaniu podrobionego towaru (głównie elektroniki) oraz perfum o fałszywym składzie.
W proceder zaangażowani byli nie tylko sami sprzedawcy, ale także np. kurierzy czy pracownicy banków (znaleźli się wśród zatrzymanych przez CBŚ). Po zakupie produktu niemożliwy był kontakt ze sprzedawcą, a tym bardziej zwrot czy reklamacja. Co szczególnie bulwersujące, sklepy były z powodzeniem reklamowane m.in. w mediach społecznościowych. Jest to problem, który poruszaliśmy na naszym portalu wielokrotnie. Dostawcy dużych platform, jak Facebook czy Instagram, kompletnie nie weryfikują rzetelności sprzedawców, na których reklamowaniu przecież zarabiają. Podejrzani usłyszeli zarzuty, m.in.: udziału w zorganizowanej grupie przestępczej czy podrabiania dokumentów.
Kod źródłowy: Image by jcomp on Freepik
Komentarze