Amerykańskie służby nalegają, by Apple udzieliło pomocy w odblokowaniu i dostępie do danych zawartych w telefonie zamachowca.
FBI nie ustaje w wysiłkach, by firma Apple odzyskała dane z telefonów należących do zamachowca Mohammeda Saeeda Alshamraniego, który zastrzelił trzy osoby w bazie wojskowej w Pensacoli. Firma wprawdzie udostępniła dane zgromadzone w chmurze zamachowca, ale w sprawie odblokowania bezpośredniego dostępu do pamięci telefonu nie wykazuje ochoty na współpracę.
Do sporu włączył się prezydent Donald Trump. W charakterystycznym dla siebie ostatnio stylu, za pomocą Twittera wyraził swoje niezadowolenie z decyzji firmy z Cupertino. Prezydent napisał:
Pomagamy firmie Apple przez cały czas w kwestiach handlowych i wielu innych. Mimo to oni odmawiają odblokowania iPhone'ów używanych przez morderców, handlarzy narkotyków i innych sprawców brutalnych przestępstw. Będą musieli bardziej się postarać i pomóc naszemu wspaniałemu państwu.
Apple odpiera zarzuty twierdząc, że jej telefony zbudowane są w taki sposób, że nawet producent nie ma możliwości ich odblokowania. Wymagałoby to bowiem posiadania „uniwersalnego klucza”, który pozwalałby na dostanie się do milionów urządzeń.
Służby amerykańskie przyznają, że wyczerpały swoje zasoby i potrzebują pomocy Apple'a. Oficjalnie nikt nie zdradza, jakie metody dotychczas stosowali śledczy celem uzyskania dostępu do danych w telefonie. Nie można również wykluczyć, że Apple już zdążył załatać lukę wykorzystywaną przez GreyKey i że była ona obecna tylko na nowszych iPhone'ach.
Komentarze