W ubiegłą sobotę izraelskie siły powietrzne zbombardowały bazę hakerów Hamasu. Była to fizyczna odpowiedź na cyberatak.
Zdarzenia tego typu miały już wcześniej miejsce w historii. Pierwszym państwem, które konwencjonalną siłą odpowiedziało na złośliwe działania hakerów, były Stany Zjednoczone. Było to w 2015 roku, gdy przeprowadzono atak z użyciem drona w celu zabicia Junaida Hussaina, obywatela brytyjskiego kierującego grupami hakerów ISIL, który ujawnił dane osobowe personelu sił zbrojnych USA za pomocą Twittera.
W konflikcie między Izraelem a Hamasem to najmocniejsza dotychczas odpowiedź na cyberatak. Izraelskie służby nie ujawniły szczegółów cyberataku, jednak z wypowiedzi wojskowych wynika, że wrogie działania wymierzone były w systemy łączności i wojskowe bazy danych. Rzecznik Sił Obronnych Izraela Ronen Manlis tłumaczy:
Po zajęciu się wymiarem cyfrowym, siły powietrzne skupiły się na fizycznym wymiarze odpowiedzi. W tym momencie Hamas nie posiada żadnych możliwości prowadzenia operacji w cyberprzestrzeni.
Z kolei sekretarz stanu USA Mike Pompeo, skomentował:
Odnosząc się do całej sytuacji – „Izraelczycy mają pełne prawo do obrony”.
Wspomnieć należy, że zbombardowanie budynku Hamasu przez Izrael miało miejsce po trzech latach od chwili, gdy NATO zdefiniowało „cyberprzestrzeń” jako nową sferę działań operacyjnych. Siły izraelskie udostępniły w sieci nagranie z tej operacji, które szybko obiegło media społecznościowe.
Komentarze