Życie w czasach pandemii spowolniło, ożywiła się za to aktywność w internecie seniorów, dla doprecyzowania osób w wieku 55 plus. Drogi dziadku, droga babciu korzystaj z dobrodziejstwa internetu, ale świadomie! Szacowny wiek i siwa skroń w zetknięciu z internetem to częsta przyczyna kłopotów! Trzymaj się żelaznych zasad, a jakich?
Covid-19 „zamknął” nas w domach, ograniczył tym samym swobodę poruszania się do niezbędnego minimum. Znamy swoje społeczne ograniczenia i jak czegoś nie wolno, szukamy sposobów, aby to obejść. W tym samym czasie, niejeden z nas odnalazł w sobie dawno zapomnianą pasję do biegania, jazdy na rowerze, chociaż kiedy było można zajmować się tego rodzaju hobby, to akurat brakowało czasu, wiecznie coś stało na przeszkodzie. Wielu z nas szuka wrażeń.
Jako że seniorzy należą do szczególnej grupy o podwyższonym ryzyku, uczulałem swoich rodziców, aby niepotrzebnie się nie narażali i nie wychodzili z domu. Rozmawiając z nimi, a trzeba wiedzieć, że oboje są już po 60-tym roku życia, zauważyłem, że w tym wyjątkowo trudnym okresie zaczęli „uczyć się internetu”. Lepiej późno niż wcale, pomyślałem. Nie było trudno domyślić się, że prędzej niż później zapragną dokonać zakupów on-line. Na celownik mama obrała zakup mebla tzw. wypoczynku. Z racji, że przeglądała oferty z tego asortymentu, co rusz na ekranie komputera pojawiały się reklamy. Mama jako początkujący surfer internetowy nie zamykała ich, a „klikała” w nie i po chwili miała otwartych wiele okienek, skutkiem czego internet spowalniał i początkowa fascynacja z jego zasobów malała. To był moment, aby rozpocząć naukę – jak bezpiecznie korzystać z internetu. Podjąłem się tego zadania w przyspieszonym trybie, a że moim odbiorcą byli rodzice – seniorzy, trzeba było zastosować odpowiedni przekaz, skupić się na podstawach i prostym przekazie, jednocześnie zawsze ostrzegać i przypominać o zagrożeniach.
To, co się za nimi kryje, w dłuższej perspektywie Ci się nie spodoba, naporu różnej maści wirusów Twój komputer nie przeżyje, a i Ty możesz mieć problemy, bo ktoś skradnie Twoją tożsamość (ale o tym poniżej).
Nie wierzcie w komunikat, który znienacka ukaże się wam na ekranie monitora, z którego treści będzie wynikać, że właśnie wygraliście albo zostaliście wytypowani do nagrody jakiegoś najnowszego iPhone'a - tym bardziej że w nic nie graliście.
To służy głównie do pozyskania danych osobowych w celu wyrządzenia szkody, najprawdopodobniej ktoś na cudze konto weźmie pożyczkę tzw. „chwilówkę”. W innym wariancie prawdopodobnym jest, że uruchomicie subskrypcję, której tak naprawdę nie chcieliście, ale teraz będzie trzeba za nią zapłacić i to nie mało. Dlaczego tak się stanie? Bo prawie nikt nie czyta treści napisanych drobnym drukiem, raz, że to niewygodne, dwa, że jak to drobny druk, to pewnie jest to nic ważnego. Błąd. Z tego teraz trzeba umieć się wyplątać, czyli po kolei. Krok po kroku, najpierw trzeba ustalić, co takiego i kiedy uruchomiliśmy, jak już się udało, to jest szansa, że nie upłynęło od tego momentu 14 dni i, jako że jest to usługa zamówiona na odległość, składamy oświadczenie, że odstępujemy od umowy, której tak naprawdę nigdy nie chcieliśmy. A co jeżeli te 14 dni minęło? Płacić, nie płacić, gdzie szukać wsparcia i pomocy? Polecam biuro Powiatowego Rzecznika Konsumentów, które jak sama nazwa wskazuje najczęściej mieści się w mieście powiatowym przy starostwie. Merytoryczny Rzecznik was z tego wyciągnie, powoła się na błąd z Ustawy o prawach konsumenta, sporządzi w waszym imieniu pismo i powinno być po sprawie.
Na te niechciane subskrypcje jest jeszcze inny, prewencyjny sposób, można je zablokować. Jeżeli nie ma możliwości łatwego zrezygnowania z niechcianej subskrypcji, należy zablokować ją w ustawieniach przeglądarki. Jak technicznie to zrobić? Najlepiej poprosić o pomoc kogoś z najbliższego otoczenia. Przede wszystkim nie należy bać się zadawania pytań. Ktoś w rodzinie jest ogarnięty w tego typu sprawach i pomoże.
Komentarze