Każdemu może przytrafić się pomyłka w przelewie bankowym. Pieniądze mogą trafić do niewłaściwej osoby (błąd w numerze rachunku bankowego) bądź suma przelewu może zostać błędnie wpisana (błąd w kwocie przelewu). Czy jest możliwość odzyskania takich pieniędzy i co robić, gdy właśnie nam się przydarzy taka wpadka?
Zacząć należy od wskazania ogólnej reguły wynikającej z kodeksu cywilnego (art. 405 k.c.), zgodnie z którą nikt nie może bogacić się w sposób bezpodstawny cudzym kosztem. Kto korzyść nieuzasadnioną uzyskał, powinien ją zwrócić. Jeżeli zatem ktoś otrzymał przelew bankowy w wyniku błędu wpłacającego, a nie jako świadczenie wynikające z jakiegokolwiek stosunku prawnego, zobowiązania, innej podstawy prawnej – prawo obliguje go do zwrotu takiej korzyści. Sytuację taką określa się mianem „bezpodstawnego wzbogacenia”.
Sama jednak zasada nie oznacza automatycznie, że zawsze będzie w praktyce stosowana przez tego, który bezpodstawnie się wzbogacił. Zdarza się, że do zwrotu pieniędzy dojdzie dopiero po przeprowadzeniu postępowania sądowego. Sporym problemem może okazać się ustalenie tożsamości tego, kto się wzbogacił – jeżeli do przelewu doszło w wyniku pomyłki w numerze rachunku bankowego, a dane adresata przelewu nie zostały podane albo zostały wpisane błędnie. W sytuacji, gdy przelaliśmy zbyt dużą kwotę problemu z ustaleniem danych odbiorcy co do zasady nie ma.
Przed wejściem w życie ustawy o usługach płatniczych banki zobligowane były do weryfikowania przelewów poprzez sprawdzanie zarówno numeru rachunku bankowego jak i danych osobowych jego posiadacza – adresata przelewu. Przy stwierdzeniu niezgodności przelew nie dochodził do skutku. A nawet gdy doszło mimo to do przelewu, po stwierdzeniu niezgodności bank musiał zwrócić pieniądze wpłacającemu.
W pewnym sensie był to stan prawny „bezpieczniejszy” dla klientów banku, których przelewy przechodziły „podwójną” weryfikację zarówno co do numeru rachunku bankowego jak i danych osobowych odbiorcy.
Ustawa o usługach płatniczych z dnia 19 sierpnia 2011 r. (Dz.U. Nr 199, poz. 1175 z późn. zm.) wprowadziła pojęcie unikatowego identyfikatora. Według nowych przepisów zlecenie płatnicze uznaje się za wykonane na rzecz właściwego odbiorcy, jeżeli zostało wykonane zgodnie z unikatowym identyfikatorem bez względu na dostarczone przez użytkownika inne informacje dodatkowe. Przy wykonaniu transakcji płatniczych z wykorzystaniem rachunku bankowego unikatowym identyfikatorem jest numer rachunku bankowego.
Inaczej mówiąc liczy się wyłącznie numer rachunku bankowego, a pozostałe dane – w tym dane osobowe odbiorcy przelewu – mogą, ale nie muszą być podane. Tym bardziej więc te dodatkowe dane nie będą przez bank weryfikowane w czasie dokonywania przelewu.
Numery rachunków bankowych zawierają w sobie sumę kontrolną, która w dużym stopniu chroni przed błędnym wpisaniem (przepisaniem) takiego numeru. Wciąż jednak mogą w praktyce zdarzać się pomyłki polegające na wpisaniu w przelewie numeru prawidłowego – a więc istniejącego w systemie – a jednak nie należącego do tej osoby, której mieliśmy zamiar przelać pieniądze. Po odkryciu takiego błędu pojawia się problem – jak zidentyfikować osobę, która otrzymała przelew, skoro znamy tylko jej numer rachunku bankowego?
Po roku 2011 w przypadku błędnego przelewu banki nie miały obowiązku, by odzyskiwać omyłkowo wpłacone pieniądze. Co więcej – dane osoby, która otrzymała błędny przelew były chronione tajemnicą bankową, więc bank co do zasady nie udostępniał tych danych. Niektóre banki oferowały płatną pomoc swoim klientom w tym zakresie niejako pośrednicząc między stronami w próbie rozwiązania problemu. W praktyce okazywało się to bardzo problematyczne.
W lipcu 2018 roku doszło do nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. Procedura odzyskania omyłkowo wysłanych pieniędzy stała się dużo łatwiejsza:
Komentarze