Wraz z odejściem poprzedniej szefowej Ministerstwa Cyfryzacji – Anny Streżyńskiej, ostatecznie odchodzi koncepcja cyfrowego dowodu osobistego w smartfonie. Problemy z wdrożeniem tej koncepcji zaczęły się jeszcze przed zmianą na tym stanowisku.
Pisaliśmy, że mobilny dowód osobisty miał być pierwszym dokumentem dostępnym w ramach usługi mDokument. Po nim spodziewane były kolejne: pakiet kierowcy, zawierający dokumenty kierowcy i pojazdu, legitymacje studenckie i szkolne, karta miejska, a także dokumenty emeryta i rencisty, osoby niepełnosprawnej czy karta dużej rodziny. Odpowiednia aplikacja w smartfonie miała pozwalać na potwierdzenie tożsamości przed policjantem czy urzędnikiem.
Okazuje się jednak, że prace nad cyfrową rewolucją w zakresie dowodów osobistych były blokowane w rządzie już w ubiegłym roku. Powodem miało być nieprzegotowanie Policji do wdrożenia nowej usługi. W dostępnej obecnie testowej wersji aplikacji mDokumenty dostępna jest jedynie zakładka mTożsamość. Można tej funkcji używać np. przy wypożyczaniu sprzętu sportowego i wtedy, gdy druga strona korzysta z aplikacji mWeryfikator. W sytuacjach urzędowych, np. w przypadku kontroli drogowej mTożsamość nie potwierdzi kim jesteśmy.
Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło w ubiegłym tygodniu, że rozpoczyna pilotaż związany z cyfrowymi wersjami legitymacji szkolnych i studenckich. W mDokumentach może też znaleźć się cyfrowa wersja Karty Dużej Rodziny i Karta Miejska. Niestety, o cyfrowej wersji dowodu osobistego nie wspomniano. Zdaniem urzędników Ministerstwa Cyfryzacji nigdy nie było koncepcji pełnego zastąpienia tradycyjnego dowodu cyfrowym.
Komentarze