Wykorzystywanie urządzeń mobilnych do e-zakupów wiąże się ze specyficznymi wyzwaniami, wynikającymi przede wszystkim z ich rozmiarów telefonów. Ilość informacji wyświetlanych na ekranie, zarówno w postaci tekstu jak i grafiki (zdjęć) jest wielokrotnie mniejsza niż to, co oferują stacjonarne komputery z monitorami, czy nawet laptopy. Ogromną przewagą komórek jest za to ich natychmiastowa dostępność w niemalże każdej sytuacji, co daje oszczędność czasu i umożliwia robienie e-zakupów np. w drodze do pracy. Wykonanie mobilnej płatności jest równie proste i szybko kończy cały proces.
Jednym ze sposobów dostosowania się sprzedawców do tej sytuacji są mobilne aplikacje. Klient może pobrać na swoją komórkę „wirtualny sklep” danego sprzedawcy, specjalnie dla niego opracowany. Jednak to rozwiązanie ma swoje wady, m.in. jest kosztowne – pozwolić mogą sobie na to tylko liczący się gracze. Wiąże się także z koniecznością instalacji kolejnej aplikacji, która zajmuje pamięć w smartfonie klienta.
Dobrą alternatywą jest dostosowanie witryny internetowej danego sklepu do wyświetlania jej na urządzeniach mobilnych. Wtedy klient może bez konieczności instalacji osobnej aplikacji używać przeglądarki internetowej dostępnej na swoim telefonie. Strona internetowa sklepu automatycznie rozpoznaje rodzaj urządzenia i dostosowuje wyświetlaną zawartość specjalnie pod kątem urządzenia mobilnego tak, by prezentowane informacje tekstowe jak i graficzne były możliwie najbardziej czytelne i przejrzyste.
Trzecią możliwością wskazywaną przez doradców jako rozwiązanie przyszłościowe są systemy obsługi klienta za pośrednictwem mediów społecznościowych. Coraz częściej stosowaną metodą jest wykorzystywanie Facebooka jako kanału sprzedaży, bazującego na aktualnych informacjach o stanach magazynowych. Wiele firm realizuje również działania w zakresie content marketingu, tworząc krótkie filmiki zawierające lokowanie ich produktów, przygotowując raporty czy dzieląc się wiedzą z klientami właśnie za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Komentarze