W ostatnich dniach ze strony Komisji Europejskiego wystosowany został apel do największych podmiotów gospodarczych działających w sieci. Dotyczy on przede wszystkim sposobu korzystania z wytworów sztucznej inteligencji. Jednym z głównych wątków jest jawność przy ich wykorzystaniu. Komisja chce, aby użytkownicy mogli łatwo dowiedzieć się, że dana treść została wytworzona z pomocą sztucznej inteligencji. Ma to zapewnić możliwość wystrzeżenia się przed nieprawdziwymi informacjami, które często właśnie w ten sposób są rozpowszechniane w internecie.
Firmy wdrażające generatywne narzędzia sztucznej inteligencji, takie jak ChatGPT i Bard, które mogą generować dezinformację, powinny oznaczać takie treści w ramach swoich wysiłków na rzecz zwalczania fałszywych wiadomości. – komentuje wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Vera Jourova.
Komisja Europejska zastosowała już twarde regulacje w podobnym temacie, a mianowicie przy tzw. deep fake’ach. Wykorzystywały one zmodyfikowane nagrania dźwięku bądź obrazu w celu rozpowszechniania nieprawdziwych informacji. Bez oznaczenia wręcz niemożliwym było rozpoznanie, że są one tworzone przy pomocy nowoczesnej technologii. Niejednokrotnie mogły one doprowadzić użytkowników do niekorzystnych rozrządzeń poprzez wprowadzanie w błąd, a także wpływać na ich światopogląd czy opinię w danym temacie.
O braku ufności organów Unii Europejskiej do sztucznej inteligencji świadczy także fakt, że jakiś czas temu urzędnicy europejscy dostali przykaz, aby nie wykorzystywali ChatuGPT i podobnych programów przy pracy nad danymi wrażliwymi i szczególnie istotnymi zagadnieniami. Dodatkowo nie powinni oni zamieszczać w oficjalnych dokumentach unijnych żadnych treści, które zostały stworzone przez sztuczną inteligencję. Jest to jedynie wewnętrzna organizacja, ale wiele mówi nam ona o stosunku Unii Europejskiej do tematu sztucznej inteligencji. Organizacja zamierza opracować szeroką regulację i wprowadzić ją w życie już w 2025 roku.
Źródło zdjęcia: Image by frimufilms on Freepik
Komentarze