Brak dostępnych profesjonalnych nauczycieli w niektórych regionach staje się sporym problemem. Rodzice stają przed wyborem – albo zapłacić bardzo dużo u tych, którzy jeszcze mają wolne terminy, albo skorzystać z nauczania zdalnego – np. platforma Preply. W Internecie nie ma tych wszystkich problemów, bo po prostu tak samo dostępni są wszyscy lektorzy z całego kraju oraz Polski. Dlatego w niniejszym artykule przedstawione zostaną wszystkie zalety i wady nauczania klasycznego oraz zdalnego. Dzięki temu każdy będzie mógł dokonać odpowiedniego wyboru.
Nauczanie bezpośrednie ma masę zalet. Nauczyciel ma doskonały kontakt z odbiorcą, zawsze może mu zajrzeć przez ramię i wszystko odpowiednio wytłumaczyć. Co więcej, najczęściej jest w stanie zapewnić dodatkowe materiały dydaktyczne, które pomagają w toku nauczania. Nauczyciel bardzo łatwo wyłapuje wszystkie problemy podopiecznego i jest w stanie dostosować program nauczania w taki sposób, żeby ta konkretna osoba jak najlepiej przyswajała materiał. To całkowite przeciwieństwo lekcji w szkole, gdzie należy iść zgodnie z tokiem nauczania i materiał musi zostać zrealizowany – bez względu na to, czy cała grupa nadąża, czy nie.
Jeżeli ktoś miał kiedyś styczność z korepetycjami, to doskonale zdaje sobie sprawę z wad takiego nauczania. O ile do samej jakości lekcji nie można się przyczepić, bo to zależy wyłącznie od wybranego nauczyciela, to słabsze strony tych korepetycji wiążą się z całą ich otoczką.
Pierwszą kwestią jest dostępność nauczycieli. Z rok na rok coraz trudniej dostać się na korepetycje. O ile korepetytorów jest całkiem sporo, to najczęściej są oni już zajęci. W pierwszej kolejności przyjmują uczniów z poprzedniego roku i często już po prostu nie mają miejsca na nikogo dodatkowego.
Brak dostępności powoduje dwa kolejne problemy. Zgodnie z zasadami działania każdego rynku świata – tam, gdzie popyt jest większy od podaży, po prostu rosną ceny. Te w większych miastach potrafią przyprawiać o zawrót głowy – 100 zł za godzinę to już nic nadzwyczajnego.
Ostatnią kwestią jest czas. O ile sama lekcja trwa godzinę, to przygotowanie, przejazd, odbiór dziecka zajmuje kolejną godzinę. To dwie godziny wyjęte z grafiku nie tylko samego dziecka, ale i jego rodzica, który w tym czasie raczej niewiele może zrobić.
W tym przypadku wszystko wygląda zupełnie inaczej. Na początku należy poruszyć kwestię dostępności. Nie ma tutaj najmniejszego problemu, bo lekcji zdalnych nie dotyczą takie kwestie jak lokalizacja, więc równie dobrze można się umówić na nauczanie u kogoś z tego samego miasta, z drugiego końca Polski i zza granicy. Dostępnych są setki, a niekiedy nawet tysiące lektorów. Wystarczy wybrać takiego, który będzie odpowiadał pod względem wykształcenia, specjalizacji, doświadczenia, ceny i można się z nim skontaktować, a następnie odbyć lekcję próbną.
Tak łatwy dostęp do korepetytorów analogicznie do lekcji klasycznych ma wpływ na kolejne, tym razem pozytywne aspekty. Pierwszym jest cena – oczywiście przy takiej dostępności można sobie przebierać w ofertach i tak dostosować lektora pod względem doświadczenia, umiejętności i ceny, żeby koszty były odpowiednio dostosowane.
Kolejnym bardzo ważnym plusem jest czas. Tutaj wystarczy, że dziecko zasiądzie przed komputerem, zaloguje się na platformie i w odpowiednim momencie połączy z nauczycielem – bez żadnych dojazdów i marnowania ogromnych ilości czasu.
Jedyną kwestią, która zaprząta głowy rodziców w przypadku nauczania zdalnego, jest kontakt z nauczycielem. Oczywiście nie ma tutaj możliwości zaglądnięcia przez ramię, ale doświadczony lektor potrafi prowadzić lekcje w taki sposób, żeby odległość w ogóle nie była zauważalna. Co więcej, można korzystać z dodatkowych narzędzi do przesyłania plików oraz wiadomości na czacie.
Komentarze