Cyberprzestępcy odkryli, że firmy z sektora MŚP, są dla nich znacznie łatwiejszymi ofiarami. Liczba ataków na małe przedsiębiorstwa jest zatrważająca i powinna dać właścicielom niewielkich biznesów wiele do myślenia.
Na ataki hakerów narażeni są wszyscy, działające globalne korporacje, lokalne przedsiębiorstwa, średnie firmy oraz użytkownicy domowi, nie ma reguły na to, kto zostanie zaatakowany. Coraz częściej jednak cyberprzestępcy wybierają sektor MŚP, jako swoje ofiary, wykorzystując brak skutecznej ochrony sieciowej w firmach. Działania hakerskie najczęściej polegają na wykradaniu danych, włamaniach na konta, pozyskiwaniu poufnych firmowych informacji, a także uszkodzeniu sprzętu i oprogramowania.
Z uwagi na mały rozmiar firmy, właściciele najczęściej nie podejrzewają, że może być ona atrakcyjna dla hakerów. Statystyki przedstawiają jednak zupełnie inną rzeczywistość. Według Global Risk Report 2018 liczba ataków hakerskich podwoiła się w ciągu ostatnich 5 lat. Natomiast z danych pochodzących z 2017 roku wynika, że aż 82% przedsiębiorstw odnotowało działania cyberataku. Jest to przerażająca liczba, która wyraźnie obrazuje problem przestępstwa internetowego wśród firm. Co więcej, takie ataki narażają działalność na znaczne straty. O ile dla dużych przedsiębiorstw mogą nie być one aż tak odczuwalne, o tyle tym mniejszym grożą nawet bankructwem. Cisco Annual Cybersecurity Report 2018 przedstawia, że więcej niż połowa ataków (54%) przyniosła straty w wysokości ponad 500 tys. dolarów. Nawet jeżeli działanie hakerów zostanie odnotowane, często jest za późno, a skutki są nieodwracalne.
Złodziejów sieciowych nie powstrzymuje wielkość przedsiębiorstwa. Obecnie, kiedy na firmowym sprzęcie przechowywane są poufne informacje, bezpieczeństwo cyfrowe powinno być priorytetem. Ataki na małe firmy, mogą przynosić hakerom niekiedy większe zyski i być skuteczniejsze, niż próby włamania do ogromnych korporacji, które mają odpowiednie systemy zabezpieczające, warte nawet kilka milionów. W drobnych przedsiębiorstwach wciąż jednak często nie myśli się o zagrożeniu sieciowym i ochronie przed nim.
Bardzo małe firmy (kilkuosobowe), nie stać na korzystanie z outsourcingowych podmiotów, które zapewniłyby im zabezpieczenie przed atakami hakerów. Rozwiązaniem dla takich przedsiębiorstw jest korzystanie z oprogramowania antywirusowego. Nie musi być one przeznaczone specjalnie dla firm, w małym biznesie równie skuteczne będzie to, dedykowane dla użytku domowego. Istotne jest także uświadomienie pracowników - mogą oni nieszczęśliwe sami wpuścić wirusa, otwierając podejrzane maila i załączniki. Odpowiedni antywirus, powinien od razu wykrywać i unieszkodliwiać zagrożenie. Warto postawić na rozwiązania z technologią Deep Ray, która bazuje na sztucznej inteligencji i wykrywa zakamuflowane wirusy, blokując ich rozprzestrzenianie. Funkcja ta działa znacznie szybciej niż inne tego typu systemy. Deep Ray, jest częścią każdego domowego oprogramowania G DATA, które sprawdzi się w małych przedsiębiorstwach (do kilku pracowników), jak np. kancelarie lub biura podatkowe.
Konsekwencje braku odpowiednich zabezpieczeń mogą być dla małych przedsiębiorstw naprawdę dotkliwe. Kary związane z RODO i wyciekiem danych osobowych, są tak wysokie, że drobne firmy nie zawsze poradzą sobie z ich uregulowaniem. Dotychczas przyznane w Europie grzywny to od kilku tysięcy do nawet ponad 400 tys. euro. Dla przykładu - na jeden z portugalskich szpitali nałożono sankcję w wysokości około 1,7 mln złotych, za wyciek danych osobowych pacjentów. Odpowiednie zabezpieczenie chroni przedsiębiorstwo przed utratą poufnych informacji i zysków, a także przed niepotrzebnymi kosztami, które mogą pociągnąć firmę do bankructwa. Coraz to nowsze metody hakerów wymagają ciągłego udoskonalania ochrony urządzeń. Najpierw jednak mali przedsiębiorcy, muszą zdać sobie sprawę z konieczności wdrożenia zabezpieczeń komputerów i urządzeń mobilnych w swoich firmach.
Komentarze