Internet Explorer, przeglądarka Microsoftu, nie otrzymuje już wsparcia technicznego od stycznia 2016 r. Firma ostrzega, że lepiej jej nie używać ze względów bezpieczeństwa.
Leciwa przeglądarka istnieje od 1995 roku i przez długie lata była domyślnie instalowana wraz z każdą kopią systemu operacyjnego Windows, w różnych jego wydaniach. Według statystyk Statista, to wciąż trzecia pod względem popularności przeglądarka na świecie, a w roku 2000 używało jej 95 proc. użytkowników komputerów.
Z dniem 12 stycznia 2016 r. ostatnie wersje tej aplikacje przestały otrzymywać wsparcie techniczne. Oznacza to, że przeglądarka nie jest w stanie wyświetlać dzisiejszych stron internetowych w poprawny sposób, bo nie jest do tego przystosowana. Jest to jednak kwestia drugorzędna w obliczu sprawy o wiele ważniejszej – bezpieczeństwa. Nieaktualne wersje IE nie odpowiadają dzisiejszym potrzebom użytkowników sieci i nie chronią wystarczająco dobrze przed zagrożeniami. Nie są testowane przez programistów pod kątem odporności np. na cyberataki.
W tej sprawie wypowiedział się Chris Jackson, szef działu bezpieczeństwa w Microsofcie. Jego zdaniem dalsze używanie Internet Explorera nie przynosi już żadnych korzyści, a jedynie stwarza niebezpieczeństwo. Część mechanizmów, które wykorzystuje Internet Explorer, pochodzi z roku 1999. Zdaniem Jacksona, firmy, które chcąc uniknąć kosztownej aktualizacji sprzętu i wciąż korzystają z IE, odcinają się od nowoczesnych rozwiązań. Te są bowiem testowane wyłącznie w oparciu o nowe, wciąż rozwijane przeglądarki.
Jackson zaleca przejście na najnowszą przeglądarkę firmy o nazwie Microsoft Edge. Do wyboru pozostaje jednak co najmniej kilka innych aplikacji, np. Google Chrome, Mozilla Firefox czy Opera.
Komentarze