O zmiany w amerykańskim prawie wizowym postulowano już od dłuższego czasu. Przede wszystkim chodzi o konta na Facebooku oraz innych popularnych portalach społecznościowych.
Od momentu wejścia w życie nowych przepisów, osoby ubiegające się o amerykańską wizę wjazdową, są proszone o uzupełnienie formularza nazwami kont w portalach społecznościowych. Ma to na celu ułatwienie weryfikacji przeszłości wnioskodawcy oraz jego aktualnych kontaktów i relacji z innymi potencjalnie groźnymi osobami. Dzięki temu zostaną dostarczone informacje, które pozwolą ocenić przeszłość z ostatnich pięciu lat wnioskodawcy oraz dostarczyć biograficzne dane obejmujące ostatnie 15 lat.
Władze USA już wymagają wpisania m.in. adresów e-mailowych, numerów telefonów, poprzednich adresów, poprzednich pracodawców oraz historii podróży. Dzięki nowym przepisom Urzędnicy Departamentu Stanu są uprawnieni do żądania dodatkowych informacji w celu potwierdzenia tożsamości wnioskodawcy oraz przede wszystkim sprawdzenia, czy dana osoba nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju.
Mimo, iż wcześniej żądano takich danych, to weryfikacja ta była sporadyczna i obejmowała jedynie 0,5 proc. wnioskodawców. Co prawda udzielenie odpowiedzi na nowe pytania zawarte w formularzu jest dobrowolne, ale amerykańska administracja już zastrzega, że brak zgody na przekazanie takich informacji, może wydłużyć proces rozpatrywania wniosku.
Jak można było przewidzieć, wprowadzone rozwiązania spotkały się ze słowami krytyki ze strony amerykańskich prawników. Środowisko prawnicze sądzi, że wymaganie od wnioskodawców dodatkowych i tak prywatnych danych, może odstraszać studentów od nauki w USA, a pracowników naukowych pragnących przeprowadzać badania, do wjazdu do Stanów. Dodatkowo nowe przepisy mogą wywołać szereg pomyłek w trakcie weryfikacji, co może spowodować dodatkowe przedłużenie procesu rozpatrywania wniosku.
Komentarze