Jedną z agresywnych praktyk handlowych stosowanych przez nieuczciwych przedsiębiorców są świadczenia niezamówione przez konsumenta. Ma to miejsce wtedy, gdy konsument otrzymuje towar bądź usługę, których nie zamawiał – wraz z żądaniem zapłaty. Jak w takiej sytuacji wyglądają prawa i obowiązki konsumenta?
Do wspomnianej praktyki odnoszą się wprost przepisy Ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym z dnia 23 sierpnia 2007 r. (Dz.U. Nr 171, poz. 1206 z późn. zm.). W art. 9 ust. 6 – zwanym katalogiem praktyk agresywnych – czytamy:
Art. 9
Nieuczciwymi praktykami rynkowymi w każdych okolicznościach są następujące agresywne praktyki rynkowe:
(…)
6) żądanie natychmiastowej lub odroczonej zapłaty za produkty bądź zwrotu lub przechowania produktów, które zostały dostarczone przez przedsiębiorcę, ale nie zostały zamówione przez konsumenta.
Z powyższego jasno wynika, że postępowanie przedsiębiorcy polegające na tym, że własnej inicjatywy i bez wyrażenia zgody konsumenta rozpoczyna się realizację świadczenia (sprzedaż towaru, usługi) z jednoczesnym wzywaniem do zapłaty ceny – jest bezprawne. Przykładami takich działań mogą być:
Skoro postępowanie przedsiębiorcy jest bezprawne, pozostaje określić jak w takich sytuacjach powinien zachować się konsument. Mówi o tym przepis art. 5 Ustawy o prawach konsumenta z dnia 30 maja 2014 r. (Dz.U. z 2014 r. poz. 827 z późn. zm.):
Art. 5
1. Spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta, o którym mowa w art. 9 pkt 6 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz.U. z 2017 r. poz. 2070), następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań.
2. Brak odpowiedzi konsumenta na niezamówione świadczenie nie stanowi zgody na zawarcie umowy.
Powyższy przepis Ustawy o prawach konsumentach stanowi uzupełnienie wcześniej omawianego przepisu delegalizującego świadczenia niezamówione. Wynika z niego jednoznacznie, że w przypadku niezamówionego świadczenia konsument jest zwolniony z obowiązku jakiejkolwiek zapłaty. Całość ryzyka związanego z taką sytuacją ponosi przedsiębiorca, a po stronie konsumenta nie powstaje żaden obowiązek jakiegokolwiek świadczenia. Oznacza to, że konsument nie musi zwracać ceny za towar lub usługę, oraz że nie ponosi kosztów dostawy, ubezpieczenia towaru ani jakichkolwiek innych kosztów poniesionych przez przedsiębiorcę w związku z niezamówionym świadczeniem.
W ust. 2 przepis wyraźnie rozstrzyga, że brak odpowiedzi konsumenta na niezamówione przez niego świadczenie nie może być interpretowany jako wyrażenie przez konsumenta zgody na takie świadczenie. O ile istnieje w prawie cywilnym instytucja tzw. milczącego przyjęcia oferty (art. 68.2 kodeksu cywilnego), to jednak nie ma ona zastosowania w przypadku konsumenta.
Wiemy już, że w przypadku świadczenia niezamówionego konsument nie musi ponosić żadnych związanych z tym kosztów – nie musi pokrywać ceny ani płacić za odesłanie towaru z powrotem. W przypadku niezamówionej usługi konsument nie będzie płacił za to, że już z niej skorzystał. Co istotne, rozpoczęcie korzystania przez konsumenta z niezamówionego towaru lub usługi nie może być interpretowane jako wyrażenie woli związania umową.
W przypadku niezamówionego towaru sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, bo powstaje problem własności – kto jest jego właścicielem? Jeżeli nie doszło do zawarcia umowy, to czy świadczenie przedsiębiorcy można traktować jako nienależne? Czy przedsiębiorca może wtedy wystąpić z roszczeniem windykacyjnym (żądać zwrotu) w stosunku do konsumenta?
Wydaje się, że poglądy doktryny na ten temat faworyzują jednak konsumenta. Podnosi się, że przesłanie niezamówionego towaru następuje na ryzyko przedsiębiorcy, co obejmuje także ryzyko uszkodzenia bądź utraty rzeczy. Według najdalej idącego poglądu ryzyko przedsiębiorcy wiąże się z utratą przez niego wszystkich ewentualnych roszczeń, jakie przysługiwałyby mu przeciwko konsumentowi, w tym roszczenia windykacyjnego.
Jest to jednak kwestia sporna i jednoznacznie nierozstrzygnięta. Pamiętać należy, że konsument nie nabywa prawa do korzystania ze świadczenia niezamówionego, a tylko swoisty immunitet pozwalający mu bronić się w procesie wytoczonym przez przedsiębiorcę zarzutem, że ten spełniając świadczenie, wiedział, że łączy się to z niemożnością dochodzenia roszczeń. Konsument ma przy tym prawo zwrócić przesłany towar przedsiębiorcy nawet jeśli ten nie ma roszczenia o jego zwrot. Należy przyjąć, że w takim przypadku ryzyko przedsiębiorcy obejmuje nie tylko obowiązek przyjęcia towaru, lecz także zwrotu kosztów jego wysyłki, opakowania i ubezpieczenia.
Komentarze