Na prosty, ale i oryginalny pomysł na zapewnienie ochrony wizerunku fotografowanym na imprezie masowej wpadł holenderski organizator. Wystarczyło nakleić sobie kropkę na czole, by wyrazić brak zgody na publikację własnego wizerunku na zdjęciach z imprezy.
Firma H&L postanowiła przetestować tę metodę na targach kulinarnych. Osobom uczestniczącym w takiej imprezie rozdano ulotki z informacją zawierającą prośbę, by w przypadku braku zgody na publikację wizerunku uczestnik przykleił sobie na czoło czerwoną kropkę. Tego rodzaju zabieg miał na celu „wyłapanie” przez organizatora oznakowanych osób na materiałach zdjęciowych i zamazanie ich wizerunku bądź też całkowite usunięcie.
Okazało się, że spośród ok. 70 tys. uczestników imprezy – zwiedzających targi – jedynie trzy osoby skorzystały z tak przedstawionej im możliwości ochrony. Powstaje pytanie, czy tak mała liczba nie wynika raczej z mało dyskretnego sposobu wyrażenia braku zgody i obawy swoistego „napiętnowania”, niż z rzeczywistych przekonań.
Należy jednak podkreślić, że pomysł organizatorów miał charakter raczej kurtuazyjny, gdyż co do zasady zdjęcia osób uczestniczących w otwartej, masowej imprezie można publikować (pod pewnymi warunkami), a uczestnictwo w takiej imprezie oznacza najczęściej akceptację regulaminu imprezy, w którym może być mowa o wyrażeniu stosownej zgody. Tym niemniej organizator zapowiada, że będzie stosował podobny system również na przyszłych imprezach.
Komentarze