Pegasus – spyware używane przez tajne służby także w Polsce

Pegasus to spyware stworzone przez izraelską firmę NSO Group. Umożliwia zainfekowanie wielu modeli telefonów i kontrolę wszystkich przetwarzanych na nich informacji. Może podsłuchiwać rozmowy, czytać zaszyfrowane czaty czy zbierać dane o lokalizacji lub dźwięki z otoczenia. Oprogramowanie może śledzić właściwie wszystko, co szpiegowana osoba robi na swoim telefonie. Daje kontrolę nad mikrofonem i kamerą urządzenia i umożliwia monitoring otoczenia smartfona.

Pegasus ma dostęp do treści wiadomości tekstowych SMS, e-maili, do aktywności w mediach społecznościowych i obsługiwanych na telefonie dokumentów. Z jego użyciem można także dowolnie modyfikować ustawienia urządzenia, jak i śledzić lokalizację użytkownika. Do zainfekowania urządzenia może dojść np. poprzez kliknięcie w odpowiednio spreparowany i podesłany ofierze link.

Według organizacji Citizen Lab w ciągu ostatnich dwóch lat spyware używane było w 45 krajach. Z działaniem Pegasusa powiązano 1091 adresów IP i 1014 nazw domen. W użyciu jest 36 różnych systemów szpiegujących z Pegasusem, z których każdy – według raportu opublikowanego przez Citizen Lab – może mieć własnego operatora (potwierdzono jednak wykrycie 33 operatorów).

Organizacja podkreśla, że szczególnie groźne może być wykorzystywanie spyware do celów politycznych. W swoim raporcie badacze przytaczają przypadek z 2016 roku, do którego doszło w Meksyku. Z pomocą Pegasusa szpiegowano wówczas dziesiątki osób zaangażowanych w działania o charakterze opozycyjnym, a także dziennikarzy, prawników, obrońców praw człowieka i działaczy antykorupcyjnych. Sprawa wywołała międzynarodowy skandal, ale wykorzystywanie Pegasusa w Meksyku trwa w najlepsze – według Citizen Lab w kraju tym wciąż aktywnie działa trzech operatorów tego oprogramowania.

Nie jest wykluczone, że i w naszym kraju Pegasus może być częścią prowadzenia normalnych czynności operacyjnych ze strony służb i organów ścigania. Może po prostu być narzędziem wykorzystywanym w czynnościach śledczych. Warto wspomnieć, że w przeszłości udowodniono już używanie przez CBA analogicznych narzędzi innego dostawcy a produktami zainteresowane były także inne polskie służby.