Jak bardzo ryzykujemy przesyłając skan swojego dowodu osobistego lub prawa jazdy już nie raz informowaliśmy. Wpadka serwisu docer.pl jest tego najlepszym potwierdzeniem.
Docer.pl to serwis który, zgodnie z informacją udostępnioną na stronie głównej jest, „najlepszym miejscem w polskim internecie na przechowywanie Twoich dokumentów! Nielimitowany upload w formatach tj. ['pdf', 'epub', 'rtf', 'doc', 'txt', 'mobi', 'docx', 'xls', 'pptx', 'xlsx']. „
Jednak powyższa informacja nie do końca znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Problem polega na tym, że wprowadzane przez użytkowników do serwisu dokumenty są publicznie dostępne w sieci i indeksowane przez wyszukiwarkę Google. Wśród udostępnionych dokumentów znaleźć można m.in. skany dowodów osobistych, prawa jazdy czy też akty urodzenia. Taka "baza danych" to raj dla oszustów, którzy mogą wykorzystać je np. do wyłudzeń.
Obecnie po wpisaniu w wyszukiwarce Google np. site:docer.pl dowód osobisty, linki które prowadziły do dokumentów umieszczonych w serwisie są usuwane. Z pewnością jest to reakcja właściciela serwisu na liczne publikacje o wycieku danych.
Warto jednak zaznaczyć, że główną przyczyną powstałego zagrożenia jest krótkowzroczność samych użytkowników, którzy udostępniając newralgiczne dane w nieznanym serwisie, stwarzają dla siebie samych bardzo poważne zagrożenie.
Komentarze