Podawanie nieprawidłowych składów surowcowych dotyczy przede wszystkim koszul, marynarek i garniturów. Na każdym produkcie odzieżowym konsument powinien otrzymać informację o jego składzie surowcowym np. w postaci metki lub wszywki. Informacja powinna wskazywać procentowy skład i nazwy tkanin, których użyto do produkcji danej odzieży.
Jak wykazały kontrole Inspekcji Handlowej i szczegółowe badania laboratoryjne, z rzetelnością informacji dotyczących składu odzieży bywało różnie i wszywki nie zawsze wykazywały prawdy o użytych włóknach. To właśnie te ustalenia stanowią podstawę do wszczęcia postępowania przez Prezesa UOKiK. Jako przykład UOKiK wskazał marynarkę od garnituru BERTIN marki Recman, która według metki powinna zawierać 80% wełny i 20% poliestru. Badania wykazały w składzie poliester 78,6% i wiskozę 21,4%. Całkowity brak wełny.
Każdy konsument ma prawo do rzetelnej informacji o jakości produktu i w tym zakresie ufa zapewnieniom sprzedawcy czy producenta. Niestety, nie jest w stanie samodzielnie sprawdzić, czy prezentowane informacje o składzie jakościowym surowca pokrywają się z rzeczywistością. Dlatego przychodzimy konsumentom z pomocą i badamy skład różnych produktów w akredytowanych laboratoriach UOKiK. Wyniki kontroli odzieży wizytowej pozwoliły na postawienie zarzutów przedsiębiorcom w zakresie wprowadzania konsumentów w błąd. W tym roku kontynuujemy działania i sprawdzamy jakość odzieży, tak aby zapewnić konsumentom dostęp do prawidłowych informacji o składzie surowca, z którego jest wykonany dany produkt. Konsumenci mają prawo do rzetelnej informacji, mającej przecież fundamentalne znaczenie dla podejmowanych przez nich decyzji czy i satysfakcji z użytkowania zakupionych produktów – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.
Za wprowadzanie konsumentów w błąd firmie odzieżowej grozi kara w wysokości nawet 10% jej obrotów.
Komentarze