Amerykańska korporacja zdążyła zjednać sobie wielu klientów, chętnie korzystających z jej konkurencyjnych i wygodnych usług, ale z drugiej strony ma przeciwko sobie silną opozycję ze strony taksówkarzy. Polski rząd zapowiedział w czerwcu, że nie będzie starał się wyrugować Ubera z rodzimego rynku, a raczej będzie dążyć do zrównania obowiązków amerykańskiej firmy z obowiązkami nałożonymi na taksówkarzy. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej na wniosek francuskiej korporacji taksówkarskiej zajął się jednak inną kwestią.
Chodzi o ostateczne rozstrzygnięcie problemu, czy Uber ma być traktowany jak firma transportowa czy raczej internetowa. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, ale zdaniem rzecznika Trybunału Uber powinien być traktowany jak korporacja taksówkowa. Ma to kapitalne znaczenie dla dalszych losów firmy na rynkach europejskich, gdyż w przypadku uznania, że firma jest wyłącznie serwisem internetowym, nie będzie możliwe ograniczanie jej działalności bez zgody Komisji Europejskiej. W przeciwnym przypadku każde państwo UE będzie miało możliwość stosowania własnych przepisów i wydawania na ich podstawie decyzji w sprawie działalności Ubera bez oglądania się na Komisję.
Niezależnie od ostatecznego rozstrzygnięcia Uber dąży we własnym zakresie do kompromisu z władzami francuskimi zmieniając zasady funkcjonowania poprzez współpracę z kierowcami posiadającymi odpowiednie uprawnienia. Na rynku polskim rozważa się wprowadzenie dla kierowców Ubera obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz rezygnację z egzaminów ze znajomości miasta dla taksówkarzy - celem wyrównania szans.
Komentarze