Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) został zmuszony do zawieszenia produkcji z powodu wybuchu złośliwego oprogramowania w swoich fabrykach. TSMC jest dostawcą najważniejszych podzespołów dla modeli iPhone firmy Apple.
W wydanym oświadczeniu prasowym TSMC wyjaśnia wydarzenia jakie miały miejsce w ich odlewniach stopów metali dla Apple:
Epidemia wirusa nastąpiła z powodu nieprawidłowego działania podczas instalacji oprogramowania dla nowego narzędzia, które spowodowało rozprzestrzenienie się wirusa, gdy narzędzie zostało podłączone do sieci komputerowej firmy.
Firma nie mówi, czy w wybuchu brał udział czynnik ludzki. Jednak dyrektor finansowy TSMC Lora Ho przekazała Bloombergowi, że „TSMC było już wcześniej atakowane przez wirusy, ale po raz pierwszy atak wirusa dotknął bezpośrednio ciągłość pracy naszych linii produkcyjnych”. TSMC poinformowało w aktualizacji z pierwszego tygodnia sierpnia, że spodziewa się, iż incydent spowoduje opóźnienia wysyłki (które najprawdopodobniej dotkną klientów) i wygeneruje dodatkowe koszty.
TSMC buduje chipy nie tylko dla Apple ( seria A12 dla następnej generacji iPhone’ów i iPad’ów), ale także AMD, NVIDIA i Qualcomm. Jednak Apple jest zdecydowanie najcenniejszym klientem TSMC. Biorąc pod uwagę, że TSMC Cupertino, klient kalifornijski, prawie każdego roku radzi sobie z ogromnym popytem na nowe telefony, można się jedynie zastanawiać, w jaki sposób dotrzymają tego terminu tym razem.
Historia powyżej najlepiej obrazuje to jak bardzo potrzebna jest ochrona złożona, na najwyższym poziomie. Trzeba objąć zabezpieczeniami cyfrowymi wszelkie dobra firm, produkcji etc. W innym przypadku każdy właściciel jak i jego pracownicy narażeni są na ogromne straty, na które w żaden sposób nie mieli wpływu. Przy tak wielkiej organizacji o której tutaj mowa dobrze jest mieć taką aplikację chroniącą, która również daje możliwość samodzielnego podejmowania odpowiedzialności i decyzji za nawet najmniej podejrzane, ale wciąż niebezpieczne transfery plików. Warto wybierać programy antywirusowe, które pomimo pełnej ochrony i kontroli, dają jeszcze możliwość decyzji i szczegółowego raportowania w przypadkach spornych. Dział techniczny, który zatrudnia ogromną rzeszę fachowców, wtedy jest w stanie wcześniej dokładnie sprawdzić, czy plik faktycznie może stanowić zagrożenie - komentuje Mariusz Politowicz- certyfikowany inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken.
Komentarze