Szacuje, że w tym roku z podatku od gier do kasy państwa trafi "satysfakcjonująca kwota" 1 mld 709 mln zł.
Zgodnie z nową ustawą hazardową, która obowiązuje od 1 lipca tego roku, dostawcy internetu mają obowiązek blokować dostęp do niezarejestrowanych w Polsce stron hazardowych znajdujących się w prowadzonym przez Ministerstwo Finansów rejestrze domen zakazanych. Rejestr jest jawny i każdy ma do niego dostęp. Natomiast decyzję o wpisie do rejestru podejmuje minister finansów, jeżeli podmiot zarządzający domeną nie ma zezwolenia na prowadzenie gier hazardowych w Polsce.
Podsumowanie efektów nowych przepisów dokonał wiceminister finansów Wiesław Janczyk. Według niego ustawa spełniła swoją rolę i można uznać ją za pełny sukces.
Po pierwsze został wyłączony w dużym stopniu rynek nielegalny, szara strefa, szczególnie jeśli chodzi o funkcjonowanie automatów do gier zręcznościowych. Ustawa okazała się bardzo dobrze napisana, nie pozostawiła, tak jak inne dokumenty nowelizacyjne - poprzednie - cienia wątpliwości, co do interpretacji przepisów - zaznacza wiceminister.
Dodatkowo zdaniem ministra rejestr zakazanych domen jest efektywny, co pokazują statystyki. Do tej pory, a więc po niecałych dwóch miesiącach, zablokowano dostęp do około 600 tego typu stron.
To powoduje, że klienci, obywatele naszego kraju, są o wiele bardziej bezpieczni niż do tej pory przy korzystaniu z tych usług oferowanych często z zagranicy, z rajów podatkowych, albo innych krajów UE - ocenia Janczyk.
Niezależnie od oceny ministra należy podkreślić, że branża hazardowa znalazła już sposób ominięcia kłopotliwych przepisów o czym informowaliśmy w tekście Branża hazardowa omija rejestr domen zakazanych.
Komentarze