Zdarza się, że w trakcie czynności okazuje się, że przedmioty te są po prostu gdzieś pozostawiane przez nieuwagę właścicieli, którzy następnie próbują się wyręczyć organami ścigania.
Pomysłowość roztargnionych właścicieli komórek nie zna granic, więc często wpadają na pomysł, że skoro telefon zgubili i nie potrafią go odnaleźć, to odnajdzie go Policja. Niestety zazwyczaj bardzo szybko organom udaje się zweryfikować fakty i prawda wychodzi na jaw. Dla zgłaszającego kończy się to zarzutami powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań. Pamiętajmy, że obecnie za to grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Taka sytuacja zdarzyła się niedawno w Kozienicach, gdzie na Komendę Powiatową zgłosił się 29-klatek, który zgłosił rzekomą kradzież swojego smartfona z samochodu. Policjanci zaczęli od podstaw, czyli od sprawdzenia miejsca popełnienia przestępstwa. Szybko okazało się, że szyba w samochodzie, która miała rzekomo zostać wybita, jest nienaruszona.
Warto więc kierować się radą, jaką udziela KMP w Piekarach Śląskich na swojej stronie internetowej:
Jeśli nie jesteśmy pewni na sto procent, że telefon nam skradziono i istnieje możliwość, że po prostu mogliśmy go zgubić, czy gdzieś zostawić, koniecznie należy powiedzieć o tym funkcjonariuszowi, bo to zmienia charakter zgłoszenia. Dopuszcza się wówczas możliwość utracenia telefonu, a nie wyłącznie kradzieży.
Komentarze