Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad projektem zmian w przepisach. Zmiany mają być rozwiązaniem problemu wyprodukowanych wadliwych e-dowodów.
O tym, że produkcja nowych e-dowodów osobistych została wstrzymana, pisaliśmy trzy miesiące temu. Powodem był błąd produkcyjny, który według ministerstwa miał dotyczyć jedynie „niewielkiej” partii dokumentów. Okazało się jednak, że problem był dużo poważniejszy.
Błąd w wyprodukowanych e-dowodach polegał na tym, że w ich warstwie elektronicznej nie było danych o imionach rodziców i nazwisku rodowym posiadacza dokumentu. Tymczasem ustawa wymaga, by takie właśnie dane były w warstwie elektronicznej obecne. Podobnie zresztą jak inne, w tym wzór podpisu, zdjęcie, numer PESEL.
Według szacunków podanych przez RMF FM „niewielka” partia wadliwych dokumentów okazała się liczbą… 700 tysięcy(!) Wymiana takiej ilości e-dowodów kosztowałaby budżet państwa nawet 30 milionów złotych. Rozwiązanie? Typowo polskie. Zamiast wymieniać e-dowody, MSWiA postanowiło zmienić ustawę tak, by prawo nie wymagało zapisu problematycznych danych w warstwie elektronicznej dokumentu. Według opinii Urzędu Ochrony Danych Osobowych taka decyzja to dobry krok, bo e-dowód powinien zawierać jedynie niezbędne informacje.
Według mediów osoba nadzorująca proces personalizacji dokumentów w MSWiA została "odsunięta od obowiązków".
Komentarze