Jak donosi „Rzeczpospolita” po krótkiej zadyszce w pierwszym tygodniu po zamknięciu szkół i obiektów publicznych, branża od tego czasu notuje wyłącznie wzrosty.
Dziś popyt na usługi kurierskie rośnie o około 20 proc. ponad naturalny wzrost organiczny operatorów – wynika z danych Sendit, brokera usług kurierskich, przygotowanych specjalnie dla "Rzeczpospolitej".
Polacy, którzy w związku z panującą sytuacją pozostali w domach, robią zakupy w sieci, a tym samym zwiększają liczbę dostaw. Kryzysowa sytuacja wpłynęła również na formę dostarczania przesyłek. Eksperci, na których powołuje się "Rzeczpospolita", twierdzą, że widać dużo większą dynamikę dostaw do punktów (m.in. automatów paczkowych) niż "pod drzwi". Ten trend - jak czytamy - to efekt zaleceń, by uniknąć kontaktu z innymi ludźmi, w tym właśnie m.in. z kurierem.
W pierwszym tygodniu od zamknięcia szkół odnotowaliśmy spadki liczby przesyłek, zarówno przy porównaniu podobnych okresów z poprzedniego roku, jak i przy porównaniu tygodniowym. Sądzę, że nowe okoliczności, w których wszyscy musieliśmy się odnaleźć, konieczność przeorganizowania sobie życia i cyklu dnia, odciągnęły Polaków od e-zakupów i innej aktywności w sieci. Ale kolejne tygodnie to już spore zwyżki – mówi, cytowany przez "Rzeczpospolitą" wiceprezes Sendit Wojciech Kliber.
Komentarze