O chińskiej aplikacji, której premiera nastąpiła 31 sierpnia, stało się ostatnio bardzo głośno, a to za sprawą jej funkcjonalności i zagrożeń, które może tworzyć. Mianowicie jej wykorzystanie pozwala użytkownikom na tworzenie tzw. deepfake’ów. W Chinach bije ona rekordy popularności. Znajduje się na szczycie chińskiej listy AppStore.
Zasadniczą funkcją aplikacji ZAO jest dowolna zamiana twarzy dzięki użyciu algorytmów sztucznej inteligencji. Z założenia ZAO miała służyć zabawie, jednakże okazuje się, że może stać się również groźnym narzędziem.
Sam sposób działania aplikacji nie jest skomplikowany. Użytkownik nie musi wykazywać się specjalnymi zdolnościami graficznymi. Appka przede wszystkim wykorzystuje zdjęcie użytkownika, czyli popularne selfie i pozwala na osadzenie jego twarzy ze zdjęcia w miejsce twarzy dowolnego bohatera filmowego. Efekty są zabawne i służą rozrywce, zatem w czym problem?
Otóż aplikacja ZAO okazuje się być również niezłym i prostym narzędziem do tworzenia tzw. deepfake'ów. Są to fotomontaże wykorzystujące wizerunek przy użyciu sztucznej inteligencji. Z łatwością można zatem wywnioskować, iż takie fotomontaże mogą być wykorzystywane również do złych celów. Na domiar złego appka wykorzystuje dane wrażliwe użytkowników, które niestety są przekazywane do chińskiej aplikacji randkowej o nazwie Tantan. Kolejne i bardzo poważne zastrzeżenia ekspertów wzbudzają postanowienia regulaminu korzystania z aplikacji, które przyznają twórcom appki prawo do wykorzystywania zdjęć stworzonych za jej pomocą!
W dobie ochrony danych osobowych i wizerunku, aplikacja ZAO balansuje na granicy ich poszanowania. Z niewinnej „zabawki” może stać się groźnym narzędziem w rękach chociażby cyberprzestępców. Zalecamy szczególną ostrożność.
Komentarze